sobota, 9 lutego 2013

Ferie, ferie i po feriach :)

Uff... nareszcie!! Ile człowiek może odpoczywać? :) Wczoraj najszybciej jak się dało pojechaliśmy do Piotrkowa odebrać naszego kochanego synka od rodziców :) Stęskniliśmy się przeeogromnie :) Przespane noce, wyjście do teatru, spotkania z sąsiadami, wieczorne wyjście na pizze, 2 wypite wina w środowy wieczór z kumpelą, dokończona książka :) Taki jest wynik minionego tygodnia ;) Ferie Adasia były niesamowite :) Drodzy rodzice wysyłajcie dzieci do Dziadków :) To świetne chwile nie tylko dla Was, ale i dla maluchów. Nasz został rozpuszczony do granic możliwości :) Od jutra niestety powrót do rzeczywistości. Żadnego latania z jedzeniem po całym mieszkaniu, żadnego wożenia w wózku po domu, noszenia całymi dniami, pozwalania na wszystko, wymuszania :) Kiedy zobaczyłam wczoraj i dziś jak zachowuje się moje dziecko, a jak jego dziadkowie, to o mało z krzesła nie spadłam :) Przecież to jest jakiś kabaret :) Dwójka starszych ludzi na kolanach biega po mieszkaniu za Adasiem żeby zjadł zupkę, wciskając mu łyżeczkę do buzi między zabawą :) Babcia- kiedyś kobieta na wysokim stanowisku, czołga się po podłodze za szafką, żeby zrobić Adasiowi "kuku" :) Istna komedia! :)




 Jak widać na załączonych obrazkach nasz mały robalek był wniebowzięty! :) Ale któż by nie był :) Robisz co chcesz, a wszyscy Ci usługują :) W związku z tym, Adaś musiał nam przypomnieć wczorajszej  nocy kto tu rządzi i dał taki koncert, że przez całą noc na zmianę ktoś do niego wstawał... 

Od wczoraj zaczął troszkę kasłać, więc dziś dla świętego spokoju pojechaliśmy z nim do lekarza na konsultacje. Prawdopodobnie to problemy z krtanią, podjęliśmy decyzje że zaczekamy z podawaniem leków, bo może jego odporność sama zadziała, nawilżamy mu powietrze w pokoju i staramy się podawać mu dużo płynów.



Dziś korzystając z okazji odwiedziliśmy kilka sklepów w poszukiwaniu spacerówki- parasolki, ale ja tradycyjnie nie mogę się na nic zdecydować :) Może mogłybyście drogie mamy coś polecić??

Zjedliśmy obiadek, odespaliśmy noc i wróciliśmy do naszego pustego mieszkania pełnym składem :)






Główka Adasia ładnie się zagoiła, nie ma już żadnych czerwonych zmian, złuszczeń, ani nic w tym stylu. Poprawy też nie zauważyliśmy jakoś specjalnie w ciągu minionego tygodnia, ale za to zęby zrobiły się zdecydowanie pokaźniejsze! :)







Szybko minęły te dwa tygodnie ferii, a my już nie możemy doczekać się wakacji :) Zrobiliśmy  w tym czasie jedno wielkie postanowienie. Częstsze wyjścia do teatru! Piosenka deszczowa, którą widzieliśmy w Romie, była przepiękna! Wszystkim gorąco polecam ! Wychodząc na zaśnieżoną ulicę poczułam się jak w środku lata :) Świeżo, promiennie i strasznie pozytywnie!


4 komentarze:

  1. To świetnie, że Adasiowi wygoiła się główka, teraz tylko obserwujcie poprawę w samym kształcie, bo powinna być coraz bardziej widoczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Martusiu, poniewaz tak zachwalasz wysylanie dzieci na ferie do dziadkow, wiec my z Martinem, idac waszymi sladami za niecale 10 dni, odstawiamy Lilianke do Lodzi na dwa tygodnie!!! Moj kochany Adas jest przeslicznym malym robakiem, i pieknie szczerzy sie na zdjeciach. Juz sie nie moge doczekac, az go wysciskam! I ciesze sie rowniez ze stan skorny glowki sie poprawil. A co do poprawy ksztaltu glowy, to za kilkanascie dni bedziesz miala odpowiedz, gdyz ja nie widzac Adasia od pazdziernika, na pewno zauwaze roznice! Buziaki ogromne dla Was!
    PS Ja nadal uparcie polecam Maclarena jako spacerowke, sa bardzo wytrzymale, solidne, poreczne i lekkie. I oczywiscie wygodne dla maluchow!

    OdpowiedzUsuń
  3. My mieliśmy spacerówkę maclarena xt (chyba) była arcy prosta w obsłudze, dobra dla wysokiego Taty i zupełnie nie wysokiej Mamy (regulowane rączki) i zajmowała mało miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  4. My już kupiliśmy Inglesine Trip. Mam nadzieje ze bedziemy zadowoleni :)

    OdpowiedzUsuń