Oczywiście znaczna część znajomych stwierdziła że przesadzamy i że jest aż tak źle (no tak zawsze może być gorzej ;)) My postanowiliśmy pomóc Adasiowi w przezwyciężeniu problemu, który w przyszłości mógłby stać się jego kompleksem oraz powodem do zmartwień.
I bardzo dobrze , że zdecydowaliście się na ten kask. Nigdy nie wiadomo jak ułoży się życie ludzkie i czy Adaś nie byłby z tego powodu nieszczęśliwy.Dziecko jest malutkie i nie ma wyboru, za niego wyborów dokonują rodzice.
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała żeby Piotruś miał taką główkę... jego asymetria jest o wiele większa, a nas niestety nie stać na terapię kaskową...
OdpowiedzUsuń